Hansi Flick, trener FC Barcelony, nie krył zadowolenia z postawy swojej drużyny po meczu Ligi Mistrzów przeciwko Crvenej Zvezdzie Belgrad. Po spotkaniu odniósł się także do decyzji o zdjęciu z boiska Roberta Lewandowskiego, który był o krok od zdobycia swojej setnej bramki w tych prestiżowych rozgrywkach. – Potrzebujemy gotowych zawodników – powiedział tajemniczo niemiecki szkoleniowiec.
W środowym meczu, będącym prawdziwym pokazem siły Barcelony, goście rozgromili mistrzów Serbii 5:2. To już ich siódme zwycięstwo z rzędu, a trzecie w obecnym sezonie Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski dołożył dwa gole, podwyższając swój dorobek w tych rozgrywkach do 99 trafień. Nie zdołał jednak skompletować hat-tricka, gdyż przy stanie 5:1 opuścił boisko w 78. minucie.
- Nie myślałem o setnej bramce, skupiałem się na meczu. Wiem, że jestem blisko, ale trener powiedział mi, że lepiej będzie, jeśli zdobędę ją przed naszą publicznością – zdradził napastnik w rozmowie z TVP Sport.
Flick na pomeczowej konferencji z uśmiechem przyznał: – To moja wina, że zmieniłem Roberta i nie pozwoliłem mu dobić do stu goli. Gdybym wiedział, jak blisko jest tego osiągnięcia, może podjąłbym inną decyzję. Ale przed nami ważny mecz z Realem Sociedad, więc musiałem myśleć o kondycji zespołu.
Szansa na jubileuszowy gol dla Lewandowskiego nadarzy się 26 listopada, kiedy Barcelona zmierzy się u siebie z niespodzianką sezonu, francuskim Brestem. Dzięki zwycięstwu w Belgradzie kataloński klub awansował na szóste miejsce w tabeli fazy ligowej Champions League, podczas gdy Crvena Zvezda zajmuje 35. pozycję.